poniedziałek, 31 października 2016

rozczulenie

poranna J. rozczula mnie najbardziej.

lubię, gdy zupełnie zaspana, w półśnie rozpycha się na moją stronę łóżka. robi to zawsze, kiedy tylko rozbrzmiewa dźwięk budzika, który zawsze dzwoni za wcześnie... bo zawsze jest zbyt wcześnie, żeby zostawić Ją w łóżku samą. tuż przed wyjściem do pracy obdarowuję moją Miłość milionami pocałunków i obserwuję reakcje J.

czasem jest to zabawny grymas na twarzy - zaczyna rozbudzać się i szeptać : ''Kotek, spać''. są też dni, w których oplata rękoma moją szyję i próbuje wciągnąć z powrotem w ciepłą pościel.


zamykam za sobą drzwi. wchodzę do windy. wychodzę z bloku. pospiesznym krokiem wędruję na przystanek autobusowy, i...i już tęsknię. ktoś mógłby powiedzieć, że to nienormalne. jeszcze kilka miesięcy temu pewnie sama nie potrafiłabym tego zrozumieć. ale stało się, i to najwspanialsze uczucie na świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz