Moja M. nie lubi robić prania. Właściwie funkcja prania jest dla niej obca (nie mówiąc już o obsłudze programów pralki). Moja M. uważa, że to "taka dziwna pralka jest". Pranie robię więc ja.
Dziś, z pokoju, krzyczę do Niej:
- Kochanie, wywiesisz pranie?
Moja boska M: - A już się zrobiło?
- nooo, tak..
moja M: skoro się samo zrobiło - niech się samo rozwiesi
O.. i taka sytuacja ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz